opowieści małej złośliwej Elfki

my life, tablet, rysuneczki, manga, japan, muzyka i wiele wiele więcej...

czwartek, czerwca 29, 2006

ciemna strona mojej duszy...



taaaa... osatnio naprawde ze mna dziwnie... jakiś diabeł we mnie wstępuje... ale się przydaje na próbach... tyle czadu w mikrofon!!!a propos mikrofonu:




dbania o mój rozwój w zespole ciąg dalszy: kupiłam sobie mikrofon... ale nie byle jaki... to jest beta shure'a, cacuszko takie że głos się niesie jak diabli! ciągnie pięknie, na pierwszej próbie się sprawdził, ściąga nawet dwa wokale naraz, a brzmią razem doskonale...
jej, nie śpiewałam jeszcze w takim duecie (na weselach się nie liczy, "gdybym miał gitare" się nie śpiewa, to się robi mechanicznie i odruchowo...)...

kosztował sporo a ja jeszcze chciałam żeby Kotek złożył mi rower...heh....
raz się żyje, a mikrofonik wart swej ceny:D



Never never never give up!!




Miałam napisać coś o mojej sesji, ale poza tym że zdałam wszystkie te (AŻ!!!) 3 egzamy to nic ciekawego na ten temat... znacznie ciekawsze jest że w Niemczech chłopcy biegają za piłką, a ja uwielbiam oglądać jak tak bez sensu biegają z tą piłką od bramki do bramki...

powiem że w wydaniu PL to to było takie se, no nawet z Niemcami się starały "orły" janasa ale tak jakoś im ktoś skrzydła powyrywał... bez komentarza... na 3 naszych "pięknych" meczach się spiłam:
na 1 ze wstydu
na 2 ze złości
na 3 z żalu
... ech szkoda gadać... nie ważne jaki mecz w sumie, ważne że w dobrym towarzystwie...
i tak od początku byłam za Brazylią!!!!



miałam podłamki jakieś ostatnio, ale kurde kiedyś trzeba się podnieść no nie??

nie wolno mi się lenić, piosenki nie ułożą się same...

mikrofon w łapę i na próbę!!

normalnie w trakcie sesji to zamiast się uczyć to na kompie sobie nasze nagrania z prób włączałam i szukałam słów i linii melodycznych... to się nazywa poświęcenie dla sprawy..

bo my musimy osiągnąć sukces!!i się nam to uda!!

tytuł dzisiejszego bloga sponsorowany jest przez reprezentację polską... dla mnie, bo nie poddam się w przeciwieństwie do nich... heh!!

PS. pozdro dla wiernego czytelnika mojego bloga MAKSA!! fana Ronaldinho! Brazil górą!!